Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/oko.bialystok.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra16/ftp/oko.bialystok.pl/paka.php on line 5
swemu panu, władcy ciemności, lecz w tym momencie zebranych na

swemu panu, władcy ciemności, lecz w tym momencie zebranych na

  • Jaromiła

swemu panu, władcy ciemności, lecz w tym momencie zebranych na

03 February 2023 by Jaromiła

czarnej mszy zaalarmował jakiś odgłos. Rozległ się szczęk stali, to ludzie króla, którzy właśnie odkryli potajemne zgromadzenie, wyciągali miecze. Rozległy się krzyki, wyznawcy szatana próbowali uciekać, lecz sami złapali się w pułapkę, wybierając na miejsce swych obrzędów pieczarę w głębokich podziemiach, skąd prowadziła tylko jedna droga wyjścia. Polała się krew, rozpętało się piekło, powietrze rozdzierały przeraźliwe krzyki. Schowała się w niszy, niedostrzeżona przez nikogo i patrzyła. Dziecko na ołtarzu, zaalarmowane hałasem, zaczęło płakać. Zostawić je tak? Powinna, bo przecież jej celem była ucieczka, właśnie dlatego RS 85 zakradła się do tego miejsca, nie przypuszczając ani przez chwilę, że ktoś będzie potrzebować pomocy, przez co może pokrzyżować jej szyki. Nie miała wyboru. Wyskoczyła z kryjówki, porwała dziecko w ramiona, ktoś rzucił się ku nim, Jessica prawie obudziła się ze strachu, wizja zaczęła się rozwiewać. Po chwili wróciła, tym razem Jessica pędziła na koniu, ścigana przez prześladowców, ale robiła już niebezpieczniejsze rzeczy... - Giń! - wrzasnął ktoś za jej plecami. Usiadła gwałtownie na łóżku i rozejrzała się dookoła, drżąc na całym ciele, nasłuchując, ale w domu panowała zupełna cisza. Nie miała pojęcia, co sprowadziło te koszmarne sny, tak przerażająco realne. Nadal zaniepokojona, wstała i wyszła na balkon, znowu długo nasłuchując. Nad nią wisiało czerwone niebo, lecz nic się nie działo, chociaż cały czas Jessice zdawało się, że wyczuwa czyjąś obecność. Wreszcie wróciła do łóżka i leżała bezsennie przez długi czas, obwiniając za wszystko swojego nowego lokatora, który podczas gry tak barwnie opowiadał o różnych wydarzeniach historycznych, jakby był ich naocznym świadkiem. Znajdował się zaledwie w sąsiedniej sypialni. Jessica zamknęła oczy, nie spała jednak, lecz wyobrażała sobie, jak wstaje, przechodzi do pokoju Bryana, budzi go i... Ta wizja powodowała jeszcze większą udrękę niż przerażające sny, więc Jessica z jękiem ukryła twarz w poduszce. Bryan zszedł na dół bardzo wcześnie, przekonany, że przyjdzie mu szukać porannej kawy gdzieś na mieście, lecz ku jego zaskoczeniu w RS 86 kuchni już działał ekspres, przy nim z filiżanką w ręku czekała Stacey, a na jednym z taboretów przycupnął jakiś mężczyzna i czytał gazetę. Był żylasty, chudy niczym szkielet, lecz mimo to sprawiał wrażenie silnego. Twarz miał ogorzałą, długie włosy trochę potargane. Słysząc kroki, gwałtownie poderwał głowę, widok obcego wyraźnie go zaalarmował. - Dzień dobry. - Bryan jakby nigdy nic wyciągnął dłoń na powitanie. - Bryan McAllistair. - Eee... - Mężczyzna spojrzał na Stacey, jakby szukał u niej ratunku, a potem odwrócił się do Bryana i podał mu rękę. - Gareth. Bryan skinął głową, podszedł do szafki i sięgnął po pusty kubek. - Dzień dobry - rzekł do Stacey. - Nie spodziewałem się zastać kogoś w kuchni o tej porze. - Ze mnie i Garetha są ranne ptaszki, za to Jessica wstaje rano tylko wtedy, kiedy musi. O, kawa już gotowa. - Zdjęła dzbanek z ekspresu i chciała nalać Bryanowi kawy.

Posted in: Bez kategorii Tagged: jeff butcher aktor, koty sfinksy cena, strój do teatru,

Najczęściej czytane:

nadje¿d¿ajace samochody. - Zajme sie tym.

- Nie. Nie teraz. To zbyt ryzykowne. Ona zaczyna odzyskiwac pamiec. I bedziemy miec coraz mniej okazji. Wkrótce wszyscy zaczna cos podejrzewac, łacznie z policja. ... [Read more...]

sobie w ten sposób fakt, ¿e nosiła pietno bekarta, ¿e nawet nie

wiedziała, kim był jej ojciec. Szybko zaczeła dojrzewac, najszybciej z całej klasy i starsi chłopcy dostawiali sie do niej. Jeden z nich nawet, pod koniec roku szkolnego, zwabił ja do ... [Read more...]

pamiec Marli wróci. Tylko na razie nic na to nie wskazuje. -

Pociagnał łyk ze swojej szklanki i rozparł sie w krzesle. - Trudno cos przewidziec. Nick, choc niechetnie, musiał przyznac mu racje. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 oko.bialystok.pl

WordPress Theme by ThemeTaste