Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/oko.bialystok.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra16/ftp/oko.bialystok.pl/paka.php on line 5
Novaka, potem z powrotem do agencji i jeśli nikogo

Novaka, potem z powrotem do agencji i jeśli nikogo

  • Jaromiła

Novaka, potem z powrotem do agencji i jeśli nikogo

03 February 2023 by Jaromiła

bym tam nie zastała, ruszyłabym znów tropem Allbeury'ego. Keenan wyjął notatnik. - Adresy! Oczy Shipley już się zamykały. - Teraz... twoja kolej. To świństwo zaczyna działać... Tak miło dzwoni w uszach i... Keenan położył jej dłoń na ramieniu. - Adresy, Helen. 110 - Zabierzemy cię do środka - powiedział Novak do Clare. - W ciepłe miejsce. - Nie. - Tu jest za zimno. - Wstał i próbował ją pociągnąć za sobą. - Nie! Chcę zostać. - No dobrze - ustąpił, przyciskając ją ciaśniej do siebie. - Zaraz przyjedzie karetka. Zobaczysz - przemawiał łagodnie - wszystko będzie dobrze, i z tobą, i z naszym ma-luszkiem, nie masz się czego bać, okej, najdroższa? - Z dzieckiem nie będzie dobrze. - Ależ tak, kochanie. O nic się nie martw. - Dziecko umiera. Może już umarto. A ja wcale się nie martwię, Mike, bo tego właśnie chciałam. No nie, chyba się przesłyszał. Ale Clare nagle się zaśmiała. To obłęd, rzekł sobie i uczepił się tej opcji. Ale ten śmiech... Taki ochrypły, szorstki... - To prawda, Mike. - Zerknęła na niego przelotnie. - Zrobiłam to specjalnie, tak samo jak poprzednim razem, kiedy zabiłam naszego synka. - Wcale go nie zabiłaś. Sto razy ci mówiłem, że to nie twoja wina. - Owszem, moja. - Uczepiła się palcami jego koszuli jak dziecko spódnicy matki. - Nasz synek nie umarł tak po prostu, nie miał problemów z oddychaniem, w każdym razie nie takie, jak myślałeś... - Clare, kochanie, przestań! - Wykręcił się do tyłu i nie wypuszczając jej z ramion, wypatrywał w wąskiej uliczce błyskającego na niebiesko światła, chociaż nie słyszał jeszcze syren. - Cały czas miałam nadzieję, że on sam umrze... Modliłam się o poronienie... Poczuł w żyłach cały ciemny ziąb rzeki. Obrócił się do niej wolno. - ...ale nie nastąpiło - ciągnęła Clare - więc sama musiałam się tym zająć. Odsunął się, ale wciąż zaciskała palce na jego koszuli. - Tak mi przykro - mówiła bez cienia żalu w głosie. - Naprawdę mi przykro, ale już pora, żebyś się dowiedział, nie sądzisz? W pierwszej chwili pomyślał, chciał wierzyć, że zwariował, że to wszystko jest jakimś sennym

Posted in: Bez kategorii Tagged: popielaty brąz farba do włosów loreal, ogar polski charakter, jeansy z lampasem,

Najczęściej czytane:

- Wszystko w porządku?

Wiedział, że usłyszała w jego głosie popłoch. - Tak, wszystko gra - odpowiedział i odłożył słuchawkę. W jednej chwili pojął, kim są jego goście. Spodziewał się Malloya, ale ... [Read more...]

- Ale nie zapominaj, co powiedziałam. O rozmowie. I wcale mi

nie chodzi tylko o ostatnie wypadki. Możemy pogadać o wszystkim... o przeszłości, o czymkolwiek. - Tak, tak. ... [Read more...]

zależało na zachowaniu jasności umysłu niż na stępieniu odczuć.

No, jazda. Dalej siedziała, nie ruszając się z miejsca. Teraz! Zanim wróci do Imogen! ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 oko.bialystok.pl

WordPress Theme by ThemeTaste