Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/oko.bialystok.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra16/ftp/oko.bialystok.pl/paka.php on line 5
mamy do czynienia ze zbyt wyrafinowanymi przestępczyniami?

mamy do czynienia ze zbyt wyrafinowanymi przestępczyniami?

  • Jaromiła

mamy do czynienia ze zbyt wyrafinowanymi przestępczyniami?

03 February 2023 by Jaromiła

- Nie byłbym taki pewien - odparł Matthew bez cienia wesołości - czy przynajmniej jedna nie ma zadatków na kryminalistkę. - Felicity, tak? - Tak, Flic. - Spojrzał na błyszczący złoty zegar na kominku; okazało się, że mówił ponad półtorej godziny. - Nad czym pan tak duma? - Nad pańskim honorarium. Właśnie zrozumiałem, że będzie mnie to sporo kosztowało. - Na pewno dojdziemy do porozumienia - uspokoił go Hughes i wstał. - Teraz proponuję skromny lunch. - A nie powinniśmy kontynuować? Może skontaktować się z policją? - To wszystko może poczekać. Teraz najważniejszy jest porządny stek i kieliszek wina. Śmiem twierdzić, że przyda się panu porządny posiłek. Matthew nie miał nic przeciwko temu. 287 Imogen rzeczywiście wciąż spała. Flic zdawała sobie sprawę, że podobnie jak wizyta Groosi u fryzjera, oznacza to bardziej ucieczkę niż wyczerpanie. Wziąwszy pod uwagę poprzednie kłopoty Imo, należało mieć się na baczności, ale w tym akurat momencie wszystko się doskonale złożyło. Flic mogła spokojnie zająć się swoimi sprawami. Do dzieła. Przygotowała talerz kanapek z szynką, owinęła go folią dla ochrony przed deszczem, następnie włożyła parkę i wyszła, zostawiając psa w kuchni. Teraz tylko przebiec przez ogród do wierzby i schronu, gdzie stary John przesadzał jakieś rośliny i ustawiał doniczki na ławce przed drzwiami. Widziała, jak podniósł głowę, kiedy się zbliżyła, zauważyła też popłoch, jaki go ogarnął na jej widok. Teraz wiedziała, że ma rację. Tak, bez najmniejszych wątpliwości. - Przyniosłam ci parę kanapek. - To bardzo miło z twojej strony. - Dałam mnóstwo musztardy, tak jak lubisz. - Pięknie. - Wrócił do grzebania palcami w doniczce. - Jak się dziś czujesz? - Nieźle. Ale też nie za dobrze. - Pewnie to ciągle skutek wstrząsu. - Postawiła talerz na stole warsztatowym. - Groosi mówiła, że powinieneś pracować na dole. - Lepiej mi tu, na powietrzu. Flic odeszła kilka kroków i przesunęła ręką po gałęzi wierzby. - Może napijemy się razem herbaty? - W taką pogodę? - Nigdy nie przeszkadzała mi odrobina deszczu. I przyda się mała pogawędka. Oczywiście, jeśli masz czas? Przestał grzebać w ziemi. - Jasne, skoro sobie życzysz... - Po prostu nie mogę wytrzymać sama w domu, zaraz wpadam w dołek. - Może powinnaś pójść do szkoły jak Chloe? - Poszłabym, ale obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Zresztą Groosi chciała wyjść, więc ktoś musiał zostać z Imo. John obejrzał się na dom. - A co z nią? - Śpi. - Flic uśmiechnęła się do staruszka. - Dlatego mam czas na

Posted in: Bez kategorii Tagged: kawa mrożona jak zrobić w domu, śpiewanie z playbacku, sposoby na ładne włosy,

Najczęściej czytane:

180

gdy matkę odwieziono do szpitala, poszła do jej sypialni i podmieniła tabletki nitrogliceryny, a potem zakradła się do szpitala i dokończyła swoje dzieło? Przed oczami skakały jej obrazy, niewyraźne, przerażające... Czy w okresach amnezji przemieniała się w zabójczynię? Jak doktor Jekyll i pan Hyde? Nie... tylko nie to. - Caitlyn? Drgnęła, wyrwana z zamyślenia. Adam patrzył na nią zatroskanym wzrokiem. - Wszystko w porządku? Skinęła głową, ale chyba jej nie uwierzył, bo objął ją i przytulił. Na wpół leżeli na kanapie, przytuleni do siebie. - Wszystko będzie dobrze. - Pocałował ją delikatnie w czoło. Jego ramiona były takie silne. Położyła głowę na jego piersi i usłyszała miarowe, uspokajające bicie jego serca, wyczuła słaby zapach wody po goleniu. - Skąd wiesz? - Wiem. - O tak, nie wątpię - drażniła się z nim. - Zaufaj mi. - Pocałował ją w czubek głowy. - Są rzeczy, które trzeba przyjmować na wiarę. Zaśmiała się cicho. - I kto to mówi! Przecież ty mi nie wierzysz. Nie wierzysz, że Kelly żyje. - Próbuję uwierzyć - zapewnił. Spojrzała mu w oczy i nie mogła się powstrzymać, żeby go nie pocałować. Jego usta smakowały whisky, winem i męskością. Mrucząc, oddał pocałunek, zamknął dłonie w jej włosach. Caitlyn, nie rób tego, zastanów się. Zlekceważyła ostrzegawczy głos i uległa. Pragnęła jego dotyku, pragnęła, by jej pożądał. Rozchyliła usta, pieścił językiem jej wargi, przyciskając ją do siebie. Całowali się coraz mocniej, coraz namiętniej, aż poczuła, jak płomień ogarnia całe ciało. Nie protestowała, gdy Adam znalazł suwak jej sukienki i rozsunął go, obnażając jej plecy. Delikatnie przesu-nął palcami po kręgosłupie i wśliznął się między uda. Serce biło jej szybko, poddała się mrocznemu pożądaniu, które błagało o więcej. - Caitlyn... - powiedział niskim, zachrypłym głosem. Pot wystąpił mu na czoło. - Nie powinniśmy. - Wiem. - Pocałowała kącik jego ust. - Będą z tego kłopoty. - Tylko jeśli na to pozwolimy - wyszeptała, znów go całując. Czuła żar jego ciała, jego pożądanie, pragnienie pulsujące we krwi. Przysunęła się jeszcze bliżej i Adam przestał się opierać. - Boże, pomóż - wychrypiał, chwycił brzeg sukienki i uniósł ją. Muskał jej uda koniuszkami palców. Oszołomił ją jego zapach i smak, całowała go w usta, oczy, nos, a on ściągnął jej sukienkę, rozpiął stanik, zdjął z siebie koszulę i spodnie. Nie bronili się już. Całował ją tak, jakby nie miał zamiaru przestać. Szybko pozbyli się reszty ubrań. Serce Caitlyn waliło jak szalone. Posadził ją na sobie i uniósł biodra, wchodząc w nią. Zaczął pieścić jej piersi w rytm ruchów jej ciała. Całował długo i namiętnie, z zamkniętymi oczami. Powietrze między nimi zgęstniało, żar był wprost namacalny. Zapadła w niebezpieczny mrok. Ich ciała poruszały się coraz szybciej, pokój wirował... Jej sutki stwardniały pod jego dotykiem, a gdy chwycił brodawkę ustami, krzyknęła. Zamknęła oczy. Czuła, jak narasta w niej pożądanie, 181 ... [Read more...]

odpowiedzieć na wiele pytań.

Patrzył, jak ta osoba skręciła w boczną uliczkę. Może widziała srebrzysty samochód w okolicy? – Halo! – zawołał, ale była zbyt daleko. Nie dogoni jej na piechotę, a nie może za nią ... [Read more...]

ia, odznaka i ...

torebka. – Spokój zapewniam ją. Co chwila zerkam w boczne lusterko i jadę z nią w ślepą uliczkę, oddaloną mniej więcej ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 oko.bialystok.pl

WordPress Theme by ThemeTaste